Pewien rycerz budujący tutaj zamek założył się z diabłem borutą, że zbuduje zamek bez użycia siekiery. Zamek wzniesiono zgodnie z planem bez użycia tego narzędzia, ale umowa nie była dokładna. Kiedy zamek został ukończony przyszedł diabeł i oznajmił rycerzowi, iż zakład przegrał. Rycerz wielce zdziwiony pyta się diabła jakim to cudem przegrał, a diabeł wielce ucieszony woła jednego z chłopów pracujących przy budowie do siebie, i każe mu się przedstawić. Chłop ku zdziwieniu rycerza mówi „Nazywam się Stefan Siekierka”. Rycerza niestety musiał pożegnać się ze swą duszą, którą to oddał diabłu. Od tego wydarzenia miejscowość w której znajduje się ten zamek zwie się Besiekiery.

Człowiek odziany w skórę niedźwiedzią i biała dama.
Besiekr, czyli nordyckie określenie na człowieka odzianego w skórę niedźwiedzią. Znaczy to mniej więcej, tyle iż początki Besiekier związane są z wikingami. Potwierdza to niedawne odkrycie masowego grobu skandynawskich wojowników w pobliskim Lutomiersku.
Zamek w Besiekierach jak każdy szanujący się zamek posiada „etatową” białą damę, aczkolwiek tylko na umowę zlecenie :). Wspomniana wyżej biała dama stale pomieszkuje w pobliskich Borysławicach zamkowych, ale jest co jakiś czas widywana w Besiekierach. Jeśli akurat jest na Besiekierskim zamku to można obserwować jej cień w pustym oczodole okiennym wieże bramnej. Z tej wieży spływa potem w dół i wędruje wzdłuż resztek murów, i znika wracając do siebie.

Córka Szczawińskich
Wspomniana powyżej białą damą jest prawdopodobnie duch córki Szczawińskich. Według legendy nie chciała ona wyjść za wybranego przez rodziców kandydata, gdyż serce swe oddała już innemu mężczyźnie. Rodzice jednak nie okazali zrozumienia córce, i przewieźli ją do zamku w Borysławicach Zamkowych i uwięzili w tamtejszej wieży bramnej. Ukochany niepocieszony tym faktem postanowił wyratować swą lubą z opresji i przekupił strażnika, który dostarczył pannie sznur, celem wieczornego spuszczenia się jej po tym sznurze w dół. Niestety sznur nie okazał się zbyt wytrzymały i pękł, a panna będąc uwieszona na tym sznurze spadła i poniosła śmierć na miejscu. Od tego czasu snuje się po zamku w Borysławich i czeka na swego wybawcę, od czasu do czasu udając się w wycieczkę do swoich rodzinnych Besiekier.

Mikołaj Sokołowski stawia zamek, chyba.
Nie znamy dokładnej daty powstania zamku w Besiekierach, ale prawdopodobne jest, że powstał on na przełomie XV i XVI wieku. Nie wiadomo jest także kto go stawia. Ale niektóre źródła twierdzą, że był to wojewoda łęczycki Mikołaj albo Wawrzyniec Sokołowski. Lecz istnienie takiego człowieka jest przez wielu poddawane w wątpliwość. Więc powstanie tego zamku należy łączyć z jednym z brzeskich stolników, czyli Mikołajem sokołowskim (1496-1502) lub Wojciechem Sokołowskim (1502-1529). Zaraz po swoim powstaniu zamek składał się budynku mieszkalnego pomalowanego na czerwono, wieży bramnej, oraz murów obwodowych i zwodzonego mostu. Budynek mieszkalny składał się z 3 pięter i piwnicy, kondygnacje naziemne składały się z 4 komnat każda. Wraz z końcem XVI wieku (rok 1597) zamek ten należał do Andrzeja Batorego, a następnie do jego córki Zofii Batorówny (1629-1685) i Jerzego Rakoczego II (1621- 1660).
