Wietrzychowice, czyli mała wieś położona w gminie Izbica kujawska w powiecie Włocławskim skrywa tajemnicę, o której wie mało osób.
Sam się dowiedziałem czystym przypadkiem, przejeżdżając obok.

Początki badań
Od tysiącleci dziwne ziemne kopce otoczone kamieniami, charakterystyczne dla Kujaw, Ziemi chełmińskiej oraz wschodniej wielkopolski przyciągały uwagę okolicznej ludności. W XIX wieku były nazywane „żalami”, „żalkami”, lub też „mogilnikami”. Ogólnie uważano, że są to grobowce ludzi z czasów pogańskich, lub też krzyżackich, niektórzy uważali nawet, że były to grobowce olbrzymów z pradawnych czasów.

Pierwsze badania grobowców prowadziła warszawska pasjonatka starożytności Natalia Kicka, razem z hrabią Józefem Bnińskim w roku 1873.
Pani Kicka tak opisywała grobowce:
Był to pas pomiędzy ornemi polami utworzony z dwóch równoległych rzędów wielkich głazów, leżących o kilka kroków jeden od drugiego. Długość tego pasa wynosiła kroków 75, a szerokość, mierząc przestrzeń między jednym rzędem głazów a drugim kroków siedem.
Tak opisała moment odkopywania komory grobowej.
Kierujący kopaniem p. Bniński, zalecił teraz jak największą ostrożność dalszej pracy, i właśnie w porę, bo niebawem ukazała się urna. Rozsądek radził wolno postępować, a ciekawość gorączkowo pchała nas i kopaczów do przodu. Biedna urna wisiała jakoby nad kośćmi, wisiała mówię, bo ukazała nam się znacznie wyżej od miejsca, z które gośmy wygarnęli kości.

Po pani Kicce badania prowadził w 1879/80 roku niemiecki generał Roderich von Erckert, który amatorsko rozkopał mniej więcej 30 grobowców w Tymieniu, Komorowie, Żurawicy i Janiszewie.
W okresie przed I wś. dużą rolę w badaniu kujawskich megalitów odegrał prowadzący badania w Świerczynie jeszcze prof. Leon Kozłowski.

Do problematyki Megalitów powrócono w latach 60. XX w. za sprawą prof. Konrada Jażdżewskiego.
W tym czasie przeprowadzono wykopaliska oraz zrekonstruowano grobowce, przywracając im ich pierwotny wygląd.
W roku 1968 zostały wpisane do rejestru zabytków, przez co stały się obiektem prawnie chronionym. Następnie w roku 2006 z inicjatywy mgr. Adama Myrty utworzono tutaj Park kulturowy Wietrzychowice obejmujący 5 megalitów w Wietrzychowicach, oraz 1 w Gaju.
Okolica, dojście i wrażenia
Fakt, że dotarliśmy na miejsce, poznamy po znaku prowadzącym do grobowców, oraz drewnianej wiacie/zadaszeniu. Auto można zostawić w tym miejscu i z buta pójść dalej, idąc wzdłuż rzeczki dochodzimy do drewnianego mostku.


Mostek prowadzi na dość obszerną łąkę, na której co roku w pierwszą niedzielę września odbywa się festyn archeologiczny, ale o tym później. Zobaczymy nieukończoną plecioną podczas wspomnianego festynu chatę. Na lewo od chaty jest ścieżka, którą dochodzimy w pobliże grobowców.

Swoją drogą może mi się tylko wydaje, ale będąc w pobliżu grobowców czuć, jakby 3 i pół wieku historii patrzyły ze szczytu grobowców. Nawiasem mówiąc, będąc w takich miejscach zawsze wyobrażam sobie jak to mogło wyglądach w latach kiedy te grobowce były wnoszone.
Piknik Archeologiczny

Co roku w pierwszą niedzielę września na terenie parku odbywa się wspomniany wyżej piknik archeologiczny. W czasie pikniku można porozmawiać w ludźmi zajmującymi się Archeologią doświadczalną.
Jeśli ma się wystarczająco dużo szczęścia można skosztować mięsną wędzonego według starych zasad, ryby gotowanej „pomiędzy dwoma ogniskami”, podpłomyków z miodem/owocami itp. Jeśli nie zawsze można pooglądać różnego rodzaju narzędzia pradawnych Słowian, lub też zobaczyć jak kiedyś wykonywano pewne czynności jak np. odlewanie z brązu, pozyskiwanie soli z solanki, wiercenie, itp.


