Na początku tego roku wywiało mnie na zamek w Świeciu. Zamek zwiedzony, a czasu zostało dość sporo, więc trzeba by go wykorzystać, a skoro z zamkowej wieży widać było wieżę kościoła, to warto by było się nań, wybrać. Więc się wybrałem na zabytkowy kościół parafialny pw. św. Stanisława Biskupa i Matki Boskiej Częstochowskiej zwany “Starą Farą”.
![](https://turystyka-niecodzienna.pl/wp-content/uploads/2024/05/3-1024x576.jpg)
Kościół wielki ma być.
Kościół parafialny w Świeciu swój początek ma w roku 1370 kiedy to zaczęto go budować. A rozpoczęto go budować na miejscu starej drewnianej świątyni. Tę świątynię miał według zachowanej tablicy pamiątkowej postawić w końcówce X wieku Bolesław Chrobry. Wtedy też na dobry początek wzniesiono prezbiterium, zakrystię, oraz podbudowę zachodniej wieży. Budowa zapewne trwałaby dalej, gdyby nie te wścibskie dzieciaki, znaczy się Krzyżacy. Więc z racji na działania wojenne budowę przerwano. Zgodnie z pierwotnymi planami kościół miał być wielki, (w sumie to jest) trzynawowy, oraz posiadać ogromne prezbiterium i wysoką wieżę. Historycy twierdzą, iż plany te zakładały, iż miałby on być większy od kościoła Mariackiego w Gdańsku.
![](https://turystyka-niecodzienna.pl/wp-content/uploads/2024/05/9-1024x683.jpg)
Wznawiamy pracę
Rokiem 1470 prace ruszyły spowrotem, lecz tym razem życie zweryfikowało plany architekta. Wszelkigo rodzaju wojny i inne klęski żywiołowe uniemożliwyły postawienie w Świeciu świątyni tak dużej jak to sobie architekt wymarzył. Postawiono więc nawę główną, a renesansowe nawy boczne zwężono do około 2 metrów. Konsekracja kościoła nastąpiła dziesięć lat później, w roku 1480, lecz jeszcze po tym roku kontynuowano niektore prace. Między innymi dokończono budowę korpusu, wieży i południowej kruchty przy prezbiterium. W całe te prace mocno zaangażował się starosta powiatowy i pomorski wojewoda Jerzy I Konopacki. Kościół ostatecznie konsekowano w 1521 roku, a jego patronem został św. Stanisław.
![](https://turystyka-niecodzienna.pl/wp-content/uploads/2024/05/14-1024x683.jpg)
Szwedy niszczą, odbudowa w barokowym stylu
Jak wiele świątyń, także i kościół w Świeciu uległ poważnym zniszczenią podczas szwedzkiego potopu. Odbudowano go w roku 1633, ale już w stylu barokowym. Wieża od frontu otrzymała renesansowe attyki, nawy boczne nowe sklepienie, a nawa główna wraz z prezbiterium drewniany, malowany sufit. W tego teżokresu pochodzi wczesnobarokowy, wieki ołtarz główny.
W posadce prezbiterium znajdował się szereg płyt nagrobnych. Pod nimi leżeli członkowie rodziny Konopackich, między innymi, wspomniany w poprzednim akapicie Jerzy, jego wnuk także Jerzy, oraz Maciej za życią będący chełmińskim wojewodą. Na przeciw ambony znajduje się rokokowe epitafium burmistrza Łukasza Siennickiego pochodzące z roku 1740. Po za tym znajdują się tu też nagrobki Siennickich, Domagalskich i innych zasłużonych świeckich mieszczan.
W pierwszej połowie wieku XVIII świątynia w Świeciu miała łącznie na wyposarzeniu 12 ołtarzy, jeden wielki z wyobrażeniem Trójcy świętej i ówczesnym patronem świątyni Św. Stanisławem, oraz 11 pomniejszych.
![](https://turystyka-niecodzienna.pl/wp-content/uploads/2024/05/6-1024x683.jpg)
Zniszczeń wiele, 30 lat w ruinie
Niestety większość wystroju kościoła w Świeciu uległa zniszczeniu w roku 1945 podczas odbijania miasta z rąk niemieckiego okupanta. Od tamtego czasu rozpoczął się także okres rozkradania zabytków i ogólnej dewastacji świątyni. Warto wspomnież iż na ruinach tejże świątyni nagrano odcinek słynnego polskiego serialu, mianowicie “Czterej pancerni i pies”. Kościół trwał w tej ruinie do roku 1983 kiedy to ks. kan Jerzy Kosz począł odbudowę świątyni, trwała ona przeszło 5 lat. Po zakończeniu prac ks biskup Marian Przykucki dokonał konsekracji odbudowanej świątyni dnia 26 czerwca 1988 roku. W nowo odbudowanym kościele utworzono sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej, a 15 października roku 1989 intronizowano kopię słynnego obrazu, autorstwa ks. Franciszka Znanieckiego. Obraz koronowano 10 maja 1992 roku. Dwa lata wcześniej “Starej Farze” przywrócono godność kościoła parafialnego.
![](https://turystyka-niecodzienna.pl/wp-content/uploads/2024/05/5-1024x576.jpg)
Cud się zdarzył, obraz zostaje w Świeciu
Ze świątynią w Świeciu wiąże się opowieść o cudzie. Mianowicie w roku 1602 w kościele tym znajdował się obraz Najświętszej Marii Panny. Miał on kilka dni tu pobyć, by następnie rzeką wyruszyć w drogę do Gdańska, lecz gdy statek mający ten obraz trasportować wydarzyła sie rzecz dziwna. Mianowicie gdy na tymże statku już znajdował się obraz i już miał on ruszać, nastał przypływ i statek nie mógł odpłynąć od portu. Uznano więc to za cud, i postanowiono, że obraz w Świeciu zostanie, a dokładniej zostanie w farze. Od tego czasu miasto to było pod opieką Najświętszej Marii Panny. Obraz ten w roku 1721 przeniesiono do kościoła p.w Niepokalanego Poczęcia NMP, gdzie niestety się spalił podczas pożaru w roku 1902. Jego kopia znajduje się w kościele u bernardynów.