Grudziądzka “konserwówka”, czyli opuszczona rzeźnia, zniszczona przez nieudolność transformacji

Nasza historia zaczyna się 13 grudnia 1885 w Graudenz (niem. Grudziądz) kiedy to została uruchomiona rzeźnia miejska, kończy się natomiast w 2007 roku kiedy została zlikwidowana. Pozostały po niej jedynie zabite dechami zabytkowe budynki oraz komin, oba do dziś stoją i straszą przechodniów, ale po kolei

W całęj okazałości

Kiedyś to było, czyli skrócona historia.

Kilka lat po rozpoczęciu działalności, zakład przeszedł modernizację zwiększającą moce przerobowe w celu rozpoczęcia eksportu wędlin poza kraj, w 1925 roku w tym też celu dociągnięto do zakładu połączenie kolejowe. Rok później rozbudowano baseny peklownicze, oraz powstała pierwsza w kraju szlamiarnia.
W 1929 roku prywatny przedsiębiorca stawia wędliniarnie, oraz „wydawcę” mięsa dla potrzeb wojska.
Pięć lat później przy ulicy Chełmińskiej powstały zakłady produkcji konserw, czyli tytułowa „Konserwówka”, pracowała ona głównie na potrzeby eksportu do USA.

Fragment dachu

W latach wojennych produkcję przerwano, aby ją wznowić w 1945 r. w przetwórni nr 7, 2 lata po wznowieniu zakład przekształcono w przedsiębiorstwo państwowe podległe pod „Centralny Zarząd Przemysłu Mięsnego z siedzibą w Warszawie”. W latach 1949-54 zakład przeszedł kolejną modernizację, a w międzyczasie zaczął działać oddział w Świeciu w magazynach po bekoniarni. Po upadku PRL zakład wydzielono z CZPM połowując do życia „Zakłady mięsne w Grudziądzu”, a w 1998 roku potem „Zakłady Mięsne w Grudziądzu S.A.”
W maju 2001 roku miała miejsce tragiczna w skutkach próba prywatyzacji przedsiębiorstwa, co skończyło się jego upadkiem w 2001 i likwidacją w 2007 roku.

Tak jest teraz

Z tyłu

Niestety to, co możemy dzisiaj podziwiać, jest tylko cieniem starych budynków. To, co nie było zabytkowe, zostało zburzone po likwidacji zakładów. Natomiast te budynki, które przetrwały albo są w środku nie zbyt ciekawe, czyli puste, lub też zamknięte/dosłownie zabite dechami. Jedyne zdjęcia, które udało się zrobić ze środka przez szczelinę w deskach, że tak powiem, nie zbyt przedstawiają cokolwiek.

Będąc na terenie obiektu, warto zwrócić uwagę na zabytkową głowę barana zdobiącą ścianę.
Warto też przejść się troszkę za mury, idąc zgodnie z torami do starej chłodni kominowej wody, jest to pozostałość po FMS Agromet – Unia. Fabryka ta założona w 1882 r. przez inż. Augusta Ventzki. Obecnie firma nadal funkcjonuje pod nazwą UNIA Sp. z.o.o. i jest największym polskim producentem maszyn rolniczych.

Główka
I chłodnia
Chłodnia od dołu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Wszystkie komentarze

Przeczytaj także

0
Będę wdzięczny za opinię, skomentujesz?x