Dwór w Sułkowie, dwór dla Józefa Bnińskiego

Dwór w Sułkowie

Sułkowo, czyli wieś rodowa rodziny Sułkowskich (któż by się spodziewał 🙂 ) jest wsią dość małą. Posiada raptem 181 mieszkańców (stan na rok 2011), ale i mimo to jest warta odwiedzenia z dwóch powodów. Mianowicie dworu będącego bohaterem tego wpisu, oraz grodziska będącego bohaterem następnego wpisu (zapraszam do zapisania się na newsletter, by nie przegapić). A tymczasem zacznijmy od początku.

Dwór w Sułkowie

A na początku było Sułkowo

Wieś Sułkowo u swego zarania była częścią kompleksu grodzisk leżących nad rzeką zwaną Zgłowiączką. Pomieszkiwali w niej właściciele, a dokładniej Sułkowscy Korabitowie. W roku 1489 byli oni właścicielami obu wsi zwanych Sułkowo, małego i dużego. Wieś przechodziła z rąk do rąk, zaczynając od Kaspra Sułkowskiego który był podstolim inowrocławskim i sędzią brzesko-kujawskim. Następnie za sprawą małżeństwa jego córki Zofii znalazło się w rękach rodziny Iwańskich. ci z kolei sprzedali Sułkowo kasztelanowi bydgoskiemu, Jakubowi Wysockiemu. Następny właściciel Józef Słubicki sprzedał wieś Wincentemu Wodzińskiemu (z tym się wiąże jeszcze pewna historia, ale o tym później). Ten z kolei sprzedał Sułkowo Bnińskim, a dokładniej wdowie po Janie hrabim Bnińskim Marii z Mielżyńskich. I to ta rodzina w roku 1890 stawiają tutaj dwór dla Józefa Bnińskiego.

Dwór w Sułkowie

Dworek dość eklektyczny

Dwór w Sułkowie jest eklektyczny, ale o cechach klacyzycujących. Architekturą jest zbliżony do włoskich willi. Frontem zwrócony ku zachodowi. Budynek jest murowany z cegły oraz otynkowany. W bryle budynku można wyróżnić trzy głowne części, czyli parterową część środkową, oraz dwa piętrowe skrzydła boczne. Część środkowa jest czteroosiowa, poprzedzona portykiem o półkoliście zamkniętej arkadzie. Przylega do niego loggia wsparta na dwóch kolumnach. Skrzydła są nieznacznie zryzalitowane, jednoosiowe, przy czym prawy (południowy) posiada parterowy półkolisty występ. Lewe (północne) skrzydło nakryte jest dachem czterospadowym, natomiast część środkowa i prawe skrzydło dwuspadowym.
Wnętrza (zajrzałem przez szparę w drzwiach) wyróżniają się bogactwem detalu. W sieni zastosowano wszelkie elementy porządku jońskiego, w układzie dość monumentalnym. Na wprost wejścia przy ścianach ustawiono pilastry, oraz jońskie kolumny, wydzielają one przestrzeń korytarza i obramowują umieszczoną w ścianie międzytraktowej ścianę wnętkową, z ukrytym przejściem do jadalni.

Dwór już stoi, zmian właścicieli więcej, zagadka historii

W roku 1918 Tomasz Dąbrowski wraz z żoną Anielą hrabiną Bnińską sprzedają dwór inż. Gustawowi Stefanowi Szczawińskiemu. Nowy właściciel zmienił przy okazji nazwę miejscowości na Szczawin. Jednakowoż tutaj wspomnę o innej wersji historii w której wspomniany wyżej inżynier dostaje dwór i wieś w prezencie ślubnym (Gustaw Szczawiński-Karolina Rabowska) w roku 1904. A tego która jest prawdziwa nie wiadomo, dokumenty NID twierdzą, że Gustaw Szczawiński nabył dwór przed I w.ś, a prawnuczka tego inżyniera twierdzi to samo, ale zaznacza, że tak mówiono w rodzinie. Ale akt notarialny przemawia za opcją 1918.
Nowy właściciel zmienił też nazwę miejscowości, teraz nie Sułkowo, a Szczawin.
Pod wojnie dwór jak prawie każdy upaństwowiono, i urządzono w nim Gminę/Gromadzką Radę Narodową/Samopomoc Chłopską (każde źródło twierdzi inaczej). Około roku 1956 Stanisław Lech Szczawiński odzyskuje dwór i przekazuje go w użytkowanie Szkole podstawowej w Sułkowie. Szkoła użytkowała dwór do roku 1977, po tej dacie roku dzieci chodzily do szkoły w Zglowiączce. Następnie w roku 1971 właścicielem zostaje Muran Hübenthal. Ten właściciel po kilku latach też pozbywa się dworu, chciał to zrobić już w 1990 roku za za 250.000 dolarów, ale nie było kupców. Jeszcze całkiem niedawno, albowiem 2-3 lata temu można było dwór sobie kupić. Za 300 tyś nowych polskich złotych. 

Obecnie kupić już nie można, a nowy właściciel czyni na dworze remonty, przynajmniej tak wnioskuję po obecności materiałów, i narzędzi. Niby jest to niedużo, ale trzeba jeszcze doliczyć budżet remontowy (szacunkowe 3000000 zł).

 

Ruiny budynku w pobliżu dworku

Wspomniana pewna historia.

Teraz wspomniana nieco wyżej pewna historia. Mianowicie Wincenty Wodziński miał żonę Teresę, mieli też piątkę dzieci, z czego jedno miało na imię Maria, przyszła hrabina Skarbkowa, następnie Orpiszewska, (swoją drogą dwór Orpiszewskich kiedyś się na tym blogu pojawi). Ale jej pierwszy mąż, Józef Skarbek był synem ojca chrzestnego każdemu znanego kompozytora polskiego Fryderyka Chopina. Maria wraz z Fryderykiem byli nawet zaręczeni, ale coś nie wyszło.

Maria była także muzą innego znanego polaka, mianowice Juliusza Słowackiego. Napisał on nawet dla niej wiersz pt. W albumie Maryi Wodzińskiej

Galeria

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Wszystkie komentarze

Przeczytaj także

0
Będę wdzięczny za opinię, skomentujesz?x