Początkowy plan na ten dzień zakładał całkiem zacną wycieczkę przez Nieszawę, Bobrowniki, Lipno, Włocławek, i jeszcze inne miejscowości. Niestety wyszło moje planowanie, a raczej jego brak, wszystko rozbiło się o jeden dzień. Albowiem nieszawski prom rozpoczynał pływać 1 Maja, a ja się w Nieszawie stawiłem ostatniego kwietnia. No nic, trochę dłużej zabawiłem w Nieszawie.
Chwilę po bitwie pod Grunwaldem
Pierwsza wzmianka o kościele w Nieszawie pochodzi z roki około 1428, i ufundował go król Władysław Jagiełło. Jednak dopiero w roku 1460 rozpoczęto wznoszenie obecnej świątyni, i kontynuowano je przez następne osiem lat. Przez te osiem lat postawiono gotycki, murowany kościół, jeszcze wtedy nieposiadający wieży. Tę dobudowano dopiero w roku 1592, za sprawą pobliskiego mieszczanina zwanego Wawrzyńcem Rzucą. Konsekracji świeżo pobudowanej świątyni w Nieszawie dokonał w roku 1496 biskup kujawski Krzesław Kurozwęcki. Ówcześnie była to filia parafii w Przypuście, parafię nieszawską erygowano dopiero w roku 1582.
Dobudowy i inne rozbudowy
Kościół w Nieszawie był kilkukrotnie przebudowywany, m.in w wieku XVI kiedy to dobudowano przy prezbiterium kaplicę. Wraz z upływem czasu dostawiano kolejne dwie kaplice, czyi w roku 1637 na północy powstała kaplica pw. św. Jana Chrzciciela, a rokiem 1705 od południa pw. Najświętszej Marii Panny. Po roku 1721 dzięki kasztelana z Brześcia Kujawskiego Michała Działyńskiego odnowiono wieżę kościelną. W roku 1813 wyremontowano kaplice, natomiast w roku 1894 utworzono polichromię w prezbiterium.
Sześć lat po zakończeniu II wojny światowej nieszawski kościół przeszedł gruntowny remont, trwał on cztery lata, i zniósł on pozorne sklepienie nawy z XVII wieku, oraz założenie nowego, żelbetowo-pustakowego stropu.
Piękne, bogate wnętrze
A wnętrze jest piękne, i zabytkowe, aczkolwiek nie przytłaczające. Sześć bocznych ołtarzy z XVII i XVIII wieku, i jeden główny z obrazem Bożego Narodzenia namalowany przez bliżej nieokreślonego malarza niderlandzkiego, z Gdańska. A całości dopełnia arcydzieło sztuki snycerskiej, czyli stalle z 1635 roku, także pochodzące z Gdańska. Przy stellach warto się na dłużej zatrzymać i zwrócić uwagę na to z jaką szczegółowością zostały wykonane.